I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Istnieje teoria, według której kobiety i mężczyźni to kosmici z zupełnie innych planet. Przecież różnimy się od siebie niemal wszystkimi mentalnymi aspektami psychiki: charakterem, dominującymi uczuciami, potrzebami, stylem zachowania. Różnimy się także stylem naszej obrony psychologicznej. Weźmy na przykład „dewaluację” w dialogach damsko-męskich. Jak kobieta dewaluuje argumenty mężczyzn Opcja nr 1? To, co mówisz, jest dobre/poprawne/interesujące, ale… nie dotyczy mnie. I nie ma znaczenia, jaki zestaw dowodów został usłyszany przed wypowiedzeniem tego wyrażenia. Nie ma znaczenia, jak pewny siebie jest mężczyzna podczas kłótni. Mężczyzna NIE JEST PEWIEN, czy rozumie kobietę. Mężczyznom nieustannie wpaja się pogląd, że kobiety są złożonymi, skomplikowanymi i emocjonalnymi stworzeniami. Dlatego mówienie kobiecie, że „on ją rozumie”, uważane jest (wśród mężczyzn) zawsze za nieco aroganckie. Co więcej, mężczyźni na całym świecie mają opinię, że kobieta NIE rozumie siebie. Co jednak nie przeszkadza jej uporządkować sprawy i spokojnie (lub nie spokojnie) udowodnić, że ma rację. Opcja 2. To, co mówisz, jest dobre/ważne/poprawne, ale… nie teraz. W tej „technice” nacisk nie jest kładziony na błąd w ogóle, ale na fakt, że popełniłeś błąd w konkretnej sytuacji. I bez względu na to, jak bardzo będziesz się starał, nadal znajdziesz się w sytuacji „źle mnie zrozumiałeś”. Opcja nr 3. Masz bardzo ciekawą propozycję... Czy jest inne wyjście? Zwykle taki zwrot stawia człowieka w totalnym ślepym zaułku. Po co dalej myśleć, skoro istnieje już gotowe rozwiązanie? Z reguły, bo poszukiwanie nowego argumentu pozbawia wartość poprzedniego :) Ale mężczyźni zazwyczaj nie wiedzą, jak myśleć w tym tempie :).Opcja nr 4. Och, to wszystko. Klasyka gatunku kobiecej logiki. Mimo całej swojej banalności, „odgrywania” i „wyśmiewania”, ta wersja dewaluacji działa jak w zegarku. Bo każdą nową próbę powrotu do logicznego podłoża faktów łatwo przełożyć na płaszczyznę emocji, gdzie kobieta czuje się jak kaczka w wodzie. A teraz pytanie. Jak mężczyźni dewaluują argumenty kobiet? Z reguły w jeden sposób: I myślę, że TAK! Nazwałbym to konkurencyjną dewaluacją, która jest charakterystyczna dla mężczyzn właśnie z powodu namiętnego (i potrzebującego) pragnienia udowodnienia i obrony swojej PRAWOŚCI, bycia uznanym, cóż, i tak dalej na liście. Powyższe strategie nie są ani dobre, ani złe. Są automatyczne. I to właśnie ich automatyzm często prowadzi do sytuacji konfliktowych. Znając ulubione techniki przeciwnika płci przeciwnej, masz przynajmniej możliwość ich zwerbalizowania i zmniejszenia prawdopodobieństwa użycia ich „automatycznie” w codziennych sytuacjach. A to zwiększa prawdopodobieństwo świadomości twojego dialogu. Tutaj możesz subskrybować moje artykuły i wpisy na blogu. Chcesz nauczyć się samodzielnie radzić sobie z nerwicą? Weź udział w indywidualnym lub grupowym kursie psychokorekty on-line! Poniższe artykuły mogą Ci się przydać: