I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

W tym artykule rozważymy psychologiczne aspekty wywiadu Artemy Lebiediew może, ale nie musi, być pod wrażeniem jego stanowiska politycznego. Skupiamy się na komunikacji pomiędzy Artemy a ankieterami. Pierwszą rzeczą, na którą zwracamy uwagę, jest postawa i pozycja pomiędzy rozmówcą a ankieterami. Do Artemy’ego Lebiediewa przyszło dwóch chłopaków, przedsiębiorca i już dojrzały mężczyzna, znacznie młodszy i mniej doświadczony Widzimy jednak, że Lebiediew traktuje ich z pozycji równej osoby. Nie poucza ich, szanuje inny punkt widzenia i posługuje się logiką, a nie autorytetem. Pozwala to, mimo dużej różnicy, komunikować się po imieniu. Drugi ciekawy moment przychodzi, gdy Artemy pokazuje swoje biuro z podekscytowaniem i entuzjazmem wobec swoich eksponatów, ostrożnie pozwala obu uczestnikom powąchać mydło – to gest komunikacyjny świadczący o spokoju i otwartości samego Artemy’ego Niemal natychmiast następuje ciekawy epizod – podczas rozmowy o hełmie strażackim, jednym z ankieterzy pytają: „Przymierzysz?”, po czym Artemy już tu jest, zakłada to na głowę i pozuje. To charakteryzuje go jako osobę pewną siebie, nie bojącą się żartów i absurdów, co świadczy o dojrzałości psychicznej ciekawy moment o 19:30 Lebiediew zapytany o wzrost cen odpowiada: To nonsens z jednego głównego powodu – życie na tym nie polega. Nikt nigdy nie obiecywał, że będzie się żyło tylko dobrze i za każdym razem życie będzie coraz lepsze I tutaj chciałbym zwrócić uwagę na psychologiczne wyrafinowanie Artemy'ego. Nigdy nie powiedział, czy ma doświadczenie w psychoterapii, ale takie opracowanie sugeruje. To stanowisko naprawdę jasne, pozbawione zniekształceń poznawczych. Trzeci punkt to reakcja na prowokacyjne pytania. Z tego punktu widzenia wywiad okazał się prosty – na prowokacyjne pytania od razu otrzymywano logiczną, jakby nawet przygotowaną odpowiedź. Tak naprawdę to zasługa dużej erudycji i tego, że nie padły żadne naprawdę nowe i skandaliczne pytania. Werdykt: Z punktu widzenia komunikacji widzimy osobę pewną siebie, która konsekwentnie obstaje przy swoim. Nie boi się być zabawny, nie boi się mylić, jest ekstrawertykiem i wydaje się niewrażliwy. Żadne pytanie nie sprawiło, że poczuł się niekomfortowo. Najprawdopodobniej wynika to z faktu, że temat rodzinny, bardzo drażliwy dla bohatera, nigdy nie został poruszony. Co sądzisz o tym wywiadzie? Czy Artemy Lebiediew robi na Tobie wrażenie? Jak czujesz się po odprawie? A w następnym artykule przyjrzymy się analizie wywiadu Dudyi z Facem. Subskrybuj, jeśli temat jest interesujący!