I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Kocham moją pracę. Uwielbiam ludzi, którzy podejmują ryzyko, aby poznać siebie. I nie stanie się to bez mojego udziału i za moim wyborem, aby przejść tę trudną ścieżkę. Ale zacznę. Przedwczoraj wieczorem zadzwoniła kobieta. Chciała się spotkać dokładnie następnego dnia. Wszystko było zajęte, ale zazwyczaj nie odmawiam i oferuję swój czas osobisty. Ona się zgadza. Skromny, spokojny, a nawet powściągliwy. Mówi cicho i płynnie. Opowiada o przypadkowej ciąży. I to po tylu latach pragnienia posiadania dziecka. I tak się stało. Ale stało się to nie wtedy, ale teraz. Kiedy nie jest na czas. Mój mąż mnie zostawił. Matka zmarła. Nie mieć dzieci. Mieszkanie jest, ale ciężko związać koniec z końcem. A tutaj... to jest szczęście. Ale czy można to teraz nazwać szczęściem? Wątpi w to. Ale widzę, że naprawdę tego chcę. Ale nie ma wsparcia. Ach, to wsparcie, które czyni cuda, leczy, dodaje sił. Jak ważne jest, aby mieć to w sobie, a w dodatku czuć to od swoich bliskich. To jest skarb. No cóż, jeśli też jest punktualny, to nie ma za niego ceny. Ale w tym przypadku nie ma wsparcia. Jest dewastacja, za którą kryje się wielka chęć zasmakowania tego macierzyństwa. I smakuje naprawdę cholernie dobrze. I tak przyszła po proste ludzkie wsparcie, po szczerą rozmowę, po akceptację, o zrozumienie sytuacji. I oto jestem. I jestem gotowy na ten sakrament. Do tego rytuału wsparcia. Rozmowa była długa i ciepła. Widziałem, jak ta kobieta odprężyła się, a jej twarz zaczęła się uśmiechać. Dostała to, czego chciała. Usłyszałem ją, a ona pozostała wysłuchana. Za każdym razem, gdy przychodzi do mnie osoba sfrustrowana, rozumiem, że brakuje bliskich, pełnych zaufania relacji. Że nie ma z kim porozmawiać od serca. A gdy przez dłuższy czas nie ma nikogo, potrzeba znika. A wtedy wiele ważnych kwestii ulega dewaluacji i pozostaje bez należytej uwagi. I w ogóle bez zwracania uwagi na siebie. I na zakończenie powiem, że to najcenniejsze momenty naszej pracy. Kiedy żegnając się z osobą, zdajesz sobie sprawę, że nie tylko on, ale także Ty będziesz spać spokojnie!