I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wieczór. Szlifowanie klucza w dziurce od klucza. W progu pojawia się głowa rodziny. Wrócił do domu z pracy. Zmęczony. Dużo pracował, miał ciężki dzień, a potem długo jechał w korkach, a nawet został wycięty z drogi. Próbuje opanować irytację i zmęczenie, a nie atakować żonę i dzieci. Ponadto psycholog rodzinny zaleca, aby nie krzyczeć i być bardziej tolerancyjnym w stosunku do wad innych. - Och, to boli! Znów mamy klocki Lego leżące na podłodze! – krzyczy mężczyzna, nadepnąwszy na ostry kawałek, który wbił mu się w podeszwę stopy. No, jak tu się powstrzymać! Chcesz doprowadzić swojego ojca do szaleństwa! Cały dzień jesteś w domu, cóż, mogłeś posprzątać wszystko z podłogi, zanim przyjechałem - Nie zmieniasz się! – krzyczy żona i ucieka ze łzami do innego pokoju. On ze złością idzie do kuchni, ze złością trzaska drzwiami kuchenki mikrofalowej, próbując odgrzać obiad. – Nie, najpierw muszę opamiętać się i odpocząć, kieliszek wódki nie zrobi mi krzywdy. Napięcie opadło. - Cholera, znowu nakrzyczałem na żonę, znowu powie psychologowi, że jestem tyranem... Musimy coś zrobić, jakoś się pogodzić. I w ogóle jest tak źle, samotnie, bardzo chcę, żeby mnie uspokoiła. Tak bardzo jej pragnę, bo inaczej wszystko mi eksploduje w kroczu ze napięcia. - Dobra, Kisyun, myliłem się, pozwól, że cię pocałuję, chodź, pochylę się, o tak... - O, tak! Jak dobry! Seks był w sam raz! Jak dobrze się pogodziliśmy. Następnego dnia na konsultacji z psychologiem: - Wszystko u nas w porządku. Nie odrobiłem pracy domowej na temat radzenia sobie ze złością, ponieważ i tak wszystko było w porządku. - Tak, nic dobrego. Wrzeszczy na mnie i na dzieci, jak poprzednio, potem pije, a potem próbuje uprawiać ze mną seks. I nie mogę mu odmówić, bo to go jeszcze bardziej rozzłości i rozdrażni. W tej rodzinie mamy do czynienia z efektem seksu pojednawczego, kiedy seks pojednawczy jest na tyle emocjonalny i bystry, że dla niego warto być pierwszym kłócąc się, a potem gwałtownie zawierając pokój. Po co uczyć się panować nad złością i radzić sobie z emocjami, skoro to dzięki złości mamy tak wspaniały seks. Dobrze, gdy oboje to sobie uświadamiają i oboje są ze wszystkiego zadowoleni. Dobrze, gdy złość i skandale nie zabijają szacunku, miłości i zaufania. A co jeśli dla jednego jest to normalne: on łagodzi swój gniew zmęczeniem, a seks na żądanie, trzymając drugiego w strachu, a drugiego nie? ok i chce uciec, a seks zamienił się w torturę. W tym przypadku ważne jest oddzielenie much od kotletów. A raczej seks z konfliktów. Seks to intymność na skutek wzajemnego pragnienia dwojga kochających się ludzi. A konflikt jest wyrazem różnych punktów widzenia na konkretną kwestię. Konflikty należy rozwiązywać, a nie ograniczać się seksem. I uprawiać seks, gdy dusza leży, a ciało chce nie chcesz seksu, to od razu to powiedz i nie uprawiaj seksu, dopóki naprawdę nie będziesz mieć na to ochoty, nawet jeśli wywierana jest na ciebie presja w postaci złości i gróźb. Kiedy osoba zrozumie tę złość jako sposób na udany seks, nie działa, a wręcz przeszkadza w osiągnięciu tego, czego chcesz, wtedy nawyk wściekania się i wywoływania skandalów z byle powodu zacznie zanikać. PS mała wskazówka dla tych, którzy chcą mówić prawdę i nauczyć się później odmawiać seksu konflikty: nie mów fraz o tym, że w ogóle nie masz ochoty na seks z tym partnerem, a także o tym, czego nie chcesz, że chcesz tego teraz i nie wiesz, kiedy tego chcesz. Nie próbuj dawać lekcji i dręczyć partnera za dręczenie Ciebie. Lepiej powiedzieć, że potrzebujesz kilku dni, aby dojść do siebie, a potem jesteś gotowy na ponowną próbę ułożenia życia intymnego.