I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dawno, dawno temu żyła kura. Była młoda i ładna. Wkrótce dorosła i poznała dzielnego Kogucika. Zakochali się w sobie i założyli rodzinę. Kura i Kogucik razem szukali zboża, zbudowali Kurnik i byli bardzo zajęci. Aż pewnego dnia Kura zniosła jajko. I wkrótce z jajka wykluł się bardzo ładny, żółty kurczak. To była dziewczynka. I nazwali ją Alina. Kura dzień i noc biegała ze swoim kurczakiem, czyściła mu pióra, dosypywała ziaren, nalewała wody, uczyła go gdakać, szukać robaków i składać jaja, choć kura chciała jeszcze uczyć Alinochka wszystko na świecie od razu i teraz, aby kurczak mógł mieć wtedy łatwiejsze życie na tym świecie. Trenowała skrzydła i masowała łapy. Dla Kury i kury Aliny nie było ani chwili spokoju. I pewnego dnia, niespodziewanie i niespodziewanie, Kura zniosła kolejne jajko. Kura miała więcej zmartwień i kłopotów; musiała opiekować się kurczakiem i wykluwać jajko. Ale Kurczak starała się być wzorową matką i dawała z siebie wszystko. Nakarmiła kurczaka najbardziej wyselekcjonowanymi ziarnami i najbardziej pożywnymi robakami i zrobiła wszystko, co potrafi matka. Wkrótce z nowego jaja wykluła się kolejna żółta, puszysta kura – dziewczynka Karina. Kurczak był wspaniały, ale bardzo kłopotliwy. Kura nie spała, była strasznie zmęczona, przestała o siebie dbać i chodziła z podkrążonymi oczami, ale kury trochę podrosły, kurczę trochę się uspokoiły, zaczęły dopuszczać Kogucika do dzieci i poczuła się lepiej. Zaczęła się cieszyć z tego, że jest mamą, przestała gdakać i biegać wokół dzieci, zaczęła puszczać je trochę od siebie i przestała trzymać je na smyczy. Kura zobaczyła, że ​​kurczaki są zupełnie inne i pokochała je każde z nich, chociaż traktowała je i wychowywała inaczej.