I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dlaczego pierwsza intymność często nie kończy się dla kobiety orgazmem? Czy to normalne, czy może jest to objaw odchylenia? Kobiecy orgazm zaczął przyciągać uwagę naukowców i badaczy dopiero w XX wieku. Do tego momentu istniała wyłącznie męska egzystencja. Wtedy kobiety zaczęły bliżej przyglądać się szczytowej przyjemności seksualnej, badać jej mechanizm i możliwe problemy. A dzisiaj, kiedy temat kobiecego orgazmu jest tak obszerny, że może stać się odpowiednim tematem na rozprawę doktorską, orgazm zaczęto uważać za warunek konieczny każdej intymności. Wielu mężczyzn po każdym stosunku seksualnym pyta swoją partnerkę, czy do niej doszło orgazm, jak jasny był i czy go naśladowała. Wszystko to wpędza przede wszystkim same kobiety w pewne ramy zwane „Brak orgazmu – to znaczy, że jesteś nienormalna”. W seksie generalnie nie ma jasnych ram, które definiowałyby normalność i patologię. Zwłaszcza jeśli chodzi o orgazm. Ale niestety kobiety, które nie doświadczają orgazmu, diagnozują u siebie „anograschmię”, a nawet zaczynają brać leki. Jest to kategorycznie niedopuszczalne i może być szkodliwe dla zdrowia. Brak orgazmu niekoniecznie oznacza anorgazmię. Diagnoza ta jest na ogół dość rzadka. U większości kobiet, które rzekomo nie mogą doświadczyć orgazmu, problem ma podłoże psychologiczne. Temat pierwszego orgazmu jest szczególnie istotny. Dziewczyny regularnie do mnie przychodzą i z niepokojem w oczach mówią, że są wręcz oziębłe. A kiedy pytam, na jakiej podstawie doszli do takiego wniosku, odpowiadają: „Niedawno pierwszy raz uprawiałam seks i nie doświadczyłam orgazmu. Wcale mi się to nie podobało. Pierwszy seks nie powinien powodować orgazmu. I ogólnie postawa w formacie „zdecydowanie musi być orgazm, bo inaczej jestem oziębły” wcale nie sprzyja relaksowi, który jest właśnie głównym warunkiem przyjemności. Pierwszy seks to przeżycie, na którym powinieneś nie wiązać żadnych nadziei. Intymność będzie już ekscytującym i odpowiedzialnym momentem, a jeśli także postawisz sobie za cel „osiągnięcie orgazmu”, możesz tylko marzyć o przyjemnych doznaniach. Jedyne, co musisz zrobić w pierwszej intymności, to zrelaksować się. Zapobiegnie to dyskomfortowi i przyniesie przyjemność psychiczną związaną z poczuciem przywiązania do partnera. Z poważaniem, Twój psychoterapeuta, trener, konsultant ds. relacji interpersonalnych, Ilja Achmedow. PS. Imiona i fakty zostały zmienione w trosce o zachowanie poufności klienta