I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Jeśli chcesz zmienić swoje życie na lepsze, musisz zacząć zmieniać siebie. A przede wszystkim zmień swoje myślenie. Zacznij myśleć inaczej, a nie jak wcześniej. Materializacja myśli następuje stale. Wszystko, co Cię spotyka, rodzi się najpierw w Twojej głowie. A teraz... Czytasz ten artykuł i jakiś czas temu przez głowę przeszła Ci myśl „czy nie powinienem zajrzeć na stronę b17.ru”. Mamy więc do czynienia z Tobą, drogi czytelniku! Na początek zadam Ci kilka pytań, kiedy wchodzisz do nieznanego Ci pokoju, co jako pierwsze rzuca się w oczy: jakie są jego zalety czy wady? to pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy: zalety czy wady? Kiedy Twoje dziecko wraca ze szkoły, jakie oceny najbardziej Cię interesują: dobre czy złe. Kiedy myślisz o swojej podróży, co jako pierwsze przychodzi Ci na myśl: złe czy? dobrze? Nie spiesz się, aby przeczytać dalej. Wróć do pytań i spróbuj sobie szczerze na nie odpowiedzieć. Rzeczywiście wielu moich znajomych musiało odpowiedzieć, że to wady rzucają się w oczy szybciej niż zalety. Jeśli wejdziesz do nieznanej przestrzeni, widzisz plamy na suficie, wystającą cegłę na ścianie, bańkę na tapecie, brud na parapecie i niedbale porozrzucane rzeczy. W rozmowie z osobą „wyróżnia się” jej brudny kołnierzyk, nieczyste buty, brudna głowa, wypełniacze i inne niedoskonałości brzmienia oraz nieprzyjemny zapach. Kiedy spotykamy dziecko ze szkoły, z jakiegoś powodu najpierw interesują nas jego porażki. To tak, jakbyśmy przygotowywali się z wyprzedzeniem na najgorsze. Przygotowując się do nowego wyjazdu, przede wszystkim pamiętamy, jakie kłopoty przydarzyły nam się podczas ostatniej. Okazuje się, że jesteśmy nastawieni na negatywne myślenie. Z góry szukamy tego, co jest dla nas nieprzyjemne. A Wszechświat odpowiada: „Słucham i jestem posłuszny”. To samo dotyczy naszych pracowników. Zamiast szukać ich zalet, z jakiegoś powodu zagłębiamy się w ich wady. Po znalezieniu tych bardzo „słabych punktów” staramy się je wyeliminować, walczymy z nimi. Dlatego ciągle łatamy „kaftan Triszkina”, nie zdając sobie sprawy, że nigdy nie dokonamy przełomu w biznesie. Proponuję zacząć szukać zalet i polegać wyłącznie na nich. Najpierw znajdź swoje mocne strony. Nie fikcyjne. Prawdziwy. Zrobić listę. Patrz na nie powoli, powoli, jakbyś delektował się dobrym koktajlem. Uwierz w siebie. Po zrozumieniu, jak to się robi, przejdź do szukania korzyści w rodzinie, bliskich, przyjaciołach, pracownikach i znajomych. W każdym z nich znajdziesz to, co naprawdę Ci się podoba. Następny krok: zacznij komplementować wszystkich już dziś. Tak, tak, to komplementy, a nie zastąpienie ich pochlebstwami. Mam nadzieję, że pamiętasz różnicę między pochlebstwem a komplementem? Twoja szczerość i głębokie zrozumienie, że odbiorca komplementu również tak myśli. Nie przegap. Trzeci. Rób to przez cały tydzień. Nieważne, jak trudne to jest, spróbuj. Nie możesz zapomnieć i przerwać eksperymentu, w przeciwnym razie ponownie popadniesz w negatywne myślenie. Każdej osobie, z którą się kontaktujesz, powiedz co najmniej dwa komplementy na każdy kontakt. Nie ma znaczenia, kto to będzie, żona czy sprzedawca w sklepie, dziecko czy pracownik, policjant drogowy czy kelner w restauracji, steward czy współlokator. Czwarty. Obserwuj, co dzieje się wokół Ciebie. Jak zmienia się przestrzeń? Jaki jest twój nastrój? Jakich uczuć doświadczasz? Jak rozwijają się relacje? Jakie są rezultaty i perspektywy? Pewnego razu, około miesiąc po moim szkoleniu, przyszedł do mnie jeden z moich klientów i zaczął ubolewać, „ile stracił pieniędzy”. Ja, nie rozumiejąc o czym mówi, zapytałem ostrożnie. Opowiedział mi historię o tym, jak jego życie radykalnie się zmieniło, gdy zaczął komplementować ludzi, z którymi spotykał się w pracy. Okazało się, że udzielone mu za dany miesiąc rabaty, upominki, premie pokryły koszty szkolenia i „nie zamierza już tracić tego dochodu”. Jak powiedział: „dla.