I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Wszystkie materiały w tym artykule zostały wykorzystane za zgodą klienta. Uważam, że nie ma osoby, która nie skarżyłaby się na swoją matkę. „Za dużo jej było w moim życiu!”, „Za mało jej w życiu!”, „Musiałam wszystko sama wymyślić!”, „Nie pozwoliła mi na nic! ” itp. Intensywność i liczba tych roszczeń jest różna w zależności od rodziny. Jeśli spojrzysz dalej, będziesz w stanie prześledzić wpływ dziedzictwa matki na losy jej dzieci. Nie oznacza to, że powinniśmy szukać winnych, ale fakt, że często przyczyny życiowych problemów leżą na długo przed narodzinami konkretnego dziecka dla tej konkretnej kobiety. Kiedy uda się to sobie uświadomić, wtedy… skargi oczywiście pozostaną, ale wraz z nimi mogą pojawić się bardziej twórcze uczucia. A relację z własnym życiem można przemyśleć w taki sposób, aby mieć w niej więcej możliwości i opcji reakcji, odmiennych od standardowych i niefunkcjonalnych. KontekstKlientka budowała jakąkolwiek relację z mężczyzną, byle nie pozostawała w tych relacjach, a jeśli już, to nie przywiązywała się, aby w każdej chwili mogła się wyrwać i odlecieć. To zmusiło ją do ciągłego odczuwania bólu, do wchodzenia w pewne ograniczenia i sprawiania wrażenia chodzenia w kółko. ***Więc relacje z matką mojej klientki nie były zbyt dobre. Raczej były okropne! Przepełniony urazą, bólem, poczuciem winy i niesamowitą ilością złości. Jej matka piła. Miała objadania się, co zwykle zdarzało się, gdy jej ojciec wyjeżdżał gdzieś na kilka dni. A klientka, będąca dopiero uczennicą trzeciej klasy, została sama z tym koszmarem. Co się wydarzyło przed trzecią klasą? Mieszkała z nimi babcia, która pełniła rolę bufora pomiędzy małą dziewczynką a jej pijącymi i nie zawsze odpowiednimi rodzicami. Klientka często dławiła się łzami, gdy opowiadała o tym, jak jej matka upiła się, gdy dziewczynka musiała iść na przedstawienie taneczne . I oczywiście nigdzie nie pojechali. Matka zasnęła, a dziewczynka poszła na podwórko, żeby jakoś uciec od tego koszmaru. Ale klient naprawdę chciał iść na występ. Miała nawet spódnicę, którą uszyła siostra jej matki. Piękny. Czerwona wykonana z jasnego materiału z czarnym paskiem. Ale zamiast tego... Smród alkoholu, wymiotowanej toalety i obłąkanej matki. Takich przykładów w życiu klientki było mnóstwo. Z jednej strony w życiu klientki była ogromna liczba matek. Sabotowała swoją przyjaźń z dziewczynami. I nie otwarcie, deklarując, że nie lubi tej czy innej koleżanki córki. I stopniowo, mówiąc o zazdrości znajomych, czepiając się wszelkich, nawet najmniejszych ich wad i robiąc z nich ogromny problem, z drugiej strony w życiu klientki w ogóle nie było matki. Nie postrzegała swojej córki jako prawdziwej, a jedynie projektowała na nią swój niepokój, przypisując jej własne negatywne cechy, mieszając życie córki z tymi smutnymi i strasznymi wydarzeniami, które miały miejsce w jej własnym życiu w przeszłości. Matka nie stanęła w obronie córki, gdy ojciec ją uderzył. Jednocześnie córka od 4 roku życia próbowała chronić matkę przed ojcem. No, jak mogła, oczywiście... Klientka była zawiedziona swoją matką. Chociaż do dwudziestego roku życia ta kobieta była pod każdym względem idealną klientką. Ale stopniowo przywiązanie emocjonalne zaczęło zanikać. A klientka coraz bardziej oddalała się od matki i rodziny.