I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Co zrobić, jeśli jest to trudne? Jeśli nie masz już siły. Jeśli nie chcesz już niczego. Społeczeństwo mówi: zbierz siły, „trzyj nos w górze”. Psychologowie mówią: szukaj zasobów Ostatnio często słyszę od znajomych i klientów, że nie ma już siły. Chcą wiedzieć, jak dalej żyć w takim wyczerpaniu? Po pierwsze, taki stan świadczy o niezaspokojeniu jakichś bardzo ważnych potrzeb. Po drugie oznacza to, że przegapiono moment, w którym warto było wsłuchać się w siebie, zrozumieć, że zmęczenie się kumuluje i podjąć działanie. Jeśli wrażliwość jest osłabiona, człowiek nie dostrzega sygnałów swojego ciała i znajduje się już w skrajnym punkcie z „wyładowanymi akumulatorami”. Ludzie w obliczu trudności są zdolni do obwiniania się i zawstydzania. Znają i z dumą nazywają swoje skuteczne sposoby na zmuszanie się do zrobienia czegoś, czego nie lubią, pomimo zmęczenia, bólu, smutku i niechęci. Ludzie zwykle nazywają to motywacją. Pytanie, w jaki sposób mogą się utrzymać, jak o siebie zadbać, jest kłopotliwe. Trzeba przecież zastanowić się, czego tak naprawdę pragniesz i gdzie szukać, aby uzupełnić deficyt energetyczny. Co to są zasoby? To są sposoby, w jakie możemy się wspierać. To wszystkie te działania, które zapewniają pewien poziom komfortu i bezpieczeństwa, na którym można polegać, zachowując jednocześnie równowagę. To zaspokaja nasze potrzeby, czyni nas szczęśliwymi. Głównym błędem jest to, że uważamy, że zasoby są ograniczone. Jeśli nie utrzymamy w sobie jakiejś stałej objętości, to nie będziemy w stanie dalej funkcjonować, nie będziemy w stanie dać czegoś na zewnątrz w postaci emocji, osiągnięć, wkładu w relacje. Sekret tkwi jednak w ciągłej wzajemnej wymianie, a nie akumulacji. W psychologii tradycyjnie dzieli się zasoby na wewnętrzne (umiejętności, emocje, motywy) i zewnętrzne (status społeczny, osiągnięcia, wartości materialne). Ale tak naprawdę wszystkie zasoby, w ten czy inny sposób, leżą w nas. Dopiero w środku jest „przycisk start”. To właśnie w tym momencie, kiedy przechodzę od wymagania od świata do poszukiwania swojej potrzeby i zaspokajania jej w sposób dla mnie odpowiedni, zaczynam napełniać się energią. Nie „Chcę, żeby mój mąż dał mi pierścionek z brylantem i powiedział mi, jaka jestem piękna i cudowna”, ale „Lubię komunikować się z mężem, chcę mu powiedzieć o mojej czułości”. Nie jesteś wypełniony żądaniem dawania, ale możliwością zrobienia czegoś dla kogoś innego, ale dla siebie, dla własnej przyjemności. Bo to sprawia, że ​​czujesz się dobrze. Wszystko, co robisz, powinno opierać się na Twoich potrzebach i motywacji do bycia szczęśliwym. Jest zasadnicza różnica pomiędzy „Robię dla niego wszystko” a „Jestem szczęśliwa, kiedy robię dla niego…” Pomyśl, zrób listę tego, co Cię uszczęśliwia. Może rysowanie? origami? Pieczesz babeczki dla rodziny? Siedzisz na trawie w parku? Czytasz bajki dzieciom? Dawać prezenty znajomym? Samotnie słuchać muzyki i tańczyć? Twoim źródłem informacji może być wszystko, jeśli sprawia Ci to radość. W tym stanie możesz dać coś światu. A to oznacza otrzymywanie.